Co jest główną domeną republiki bananowej? Całkowity brak debaty publicznej. Nieważne jakie media: czarne, czerwone, białe różowe, tęczowe,  propisowskie, proplatformerskie – wszystkie bez wyjątku pieprzą co bądź. O ile jeszcze kilka lat temu atak na tzw. media prawicowe był powodowany ich głębokim zaangażowaniem w naprawdę istotne sprawy (gospodarka, finanse, służba zdrowia, ubezpieczenia społeczne, emerytury itp.) i wyciąganiem przez nie brudów rządzącej partii, o tyle teraz widać w nich tendencję do pokazywania palcem: Ło! Paczta gawiedź! Tusk się potknął! Gowin pierdnął! Schetyna się upiła! Ale fajnie, jaja jak berety, jest się z czego pośmiać!

Przecież nie o to chodzi. Podstawową rolą mądrych mediów, a chyba za takie chcą uchodzić te stojące po prawej stronie (bo tveny to propaganda, a my są światli i wiemy co się dzieje), jest przedstawianie przyszłej wizji Polski. Zamiast głupawych „wierszowanek“ o dupie maryni powinny pojawiać się programy o charakterze stricte oświatowym, mówiące jasno, otwarcie i bezkompromisowo o programie gospodarczym, który wyciągnie nas z zapaści, o tym jak zreformować finanse i w jakiej perspektywie, ile trzeba pieniędzy i w ciągu ilu lat, żeby likwidacja ZUSu nie była dodatkowym obciążeniem i miała jak najmniej bolesny przebieg. Należy pokazać przygotowane pod głosowanie stosowne ustawy, opublikować je, opisać językiem zrozumiałym dla laika. Gdzie to wszystko jest? Skoro system ma być obalony i na jego miejsce ma zostać zainstalowany z automatu nowy, to gdzie jest nie byle propozycja, ile konkretny, bardzo precyzyjnie opracowany substytut obecnego? O tym, że bezwzględnie trzeba przywrócić normalność mówią wszyscy jak leci, ale jak to konkretnie zrobić – nie mówi nikt. A nam są teraz potrzebne tylko konkrety, bo pieprzenia w bambus było już do tej pory o kilkanaście lat za dużo.

Można dojść do wniosku, że np. TV Republika powstała właśnie teraz, bo właśnie teraz robienie sobie jaj z Platformy Obywatelskiej robi się modne, a jak coś jest modne, to łatwo na tym zarobić. Czy czasem jedyną motywacją twórców tej telewizji nie jest natłuc kasy poprzez nakopanie Donaldowi i jego kompanom? Dlaczego taka inicjatywa nie została uruchomiona wcześniej? Kto stoi za tą telewizją? Trudno się dziwić tym, którzy w tej i nie tylko w tej materii mają podobne zdanie do nas: że celem nie jest postawienie na nogi czegokolwiek, ale zarabianie na organizowaniu przez najbliższe miesiące mizernego kabaretonu pt. „Platforma Zapierdzonych“ wciskanego na grandę biednym i pokrzywdzonym bezrobotnym, starcom, kobietom i dzieciom. To chyba ś.p. Andrzej Lepper w kółko gadał o bezrobociu, starcach, kobietach i dzieciach? Wysoko na tym poleciał i bardzo nisko upadł.

Jeszcze jedna sprawa. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że im bliżej wyborów (czyt. koryta), tym walka po prawej stronie coraz bardziej się zaostrza. Coraz częstsze są informacje o ludziach niedopuszczanych na łamy gazety A, o nieprzychylnych artykułach o ruchu B publikowanych przez media C, o wycinaniu komentarzy użytkownika D na portalu E, przy czym A, B, C, D i E to jedna i ta sama strona barykady. Gdzie w tym wszystkim sens i logika? Czy celem jest aby naprawdę odsunięcie obecnej władzy? Czy to raczej tylko środek do celu?

W całym tym bajzlu najwięcej rozsądku zachowuje KNP, mają program krótki, ale bardzo konkretny: wypieprzyć wszystkich na zbity pysk. Proste? Co więcej, Kongres może za chwilę dojść do skutku, bo gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. I żeby to się jeszcze tylko dwóch biło, byłoby pół biedy…